Albania w domu

Kilka razy w ciągu sezonu zdarza mi się w turnusie śmieszek, który zadaje, z udawaną powagą , pytanie, gdzie można kupić Kałasznikowa na pamiątkę. Kilka osób pytało też o granaty, ewentualnie o marihuanę z Lazaratu. Może to być rozczarowujący wpis, bo wśród pamiątek, które można przywieźć z Albanii nie będzie tych precjozów.

Pamiątki dzielę zwykle na te, które można po powrocie skonsumować oraz takie, które można postawić na półce i cieszyć się nimi całe życie. Pierwsze można kupić na targu lub w sklepie spożywczym czyli nie ma z tym większego problemu. Po drugie najlepiej wybrać się do Kruji lub Gjirokastry, gdzie są uliczki pełne sklepików z wszelkimi możliwymi drobiazgami. Nie oszukujmy się – wiele rzeczy jest made in china, ale można dostać tam również całkiem oryginalne drobiazgi.

Sklepik w Gjirokastrze
Sklepik w Gjirokastrze

KOMUNO WRÓĆ czyli pamiątki socrealistyczne

Chyba najbardziej oryginalną pamiątką, którą można przywieźć z Albanii są bunkry. Popielniczki, statuetki, breloczki w kształcie szarego kapelusza pieczarki. Brzydkie. No po prostu paskudne 🙂 Często z czarnym orłem na szczycie co dopełnia obrazu nędzy i rozpaczy. Jednak oryginalności nie można im odmówić – na 100% nikt inny nie będzie miał takiego souvenira na półce.

Jednak, jeśli jesteśmy wielbicielami Envera Hoxhy powinniśmy przede wszystkim zaopatrzyć się w kubek z jego podobizną. Nie wiem skąd ten pomysł, bo to trochę jakbyśmy produkowali filiżanki ze Stalinem lub w wersji light Gierkiem i Gomułką.

Hoxha, bunkry, koniak, orzeł i chińszczyzna...
Hoxha, bunkry, koniak, orzeł i chińszczyzna…

Orzeł rządzi

Na wszystkich albańskich straganikach z pamiątkami rządzą dwa kolory: czerwony i czarny. Czyli kolory ich flagi. Każdy z nas może się zaopatrzyć w każdy możliwy chyba gadżet z czarnym dwugłowym orłem na czerwonym tle. Koszulki, portfele, breloczki, magnesy na lodówkę… wymieniać mogę bez końca. Nawet, jeśli kupimy coś innego to i tak nasz prezent zostanie zapakowany w reklamówkę z tym motywem.

Nawet na plaży możemy położyć się na fladze...
Nawet na plaży możemy położyć się na fladze…

Flaszeczka dla szwagra

Absolutnie nie możemy wrócić z wycieczki z Albanii bez koniaku/brandy. Słynny Skanderbeg nie jest znany z tego, że pogonił Turków, ale dlatego, że jego imię nosi najsłynniejszy albański trunek.

Wyjaśnię najważniejszą kwestię dotyczącą tego czy to koniak czy to brandy. Jak nam mieszkańcom Unii Europejskiej wiadomo ser feta jest tylko w Grecji, a marchewka to owoc tak koniak może być tylko francuski. Albańczycy przegrali nawet sprawę o nazwę i tak Skanderbeg stał się brandy. Ale my i tak wiemy swoje.

Uważajmy również na super tanie koniaki w małych sklepikach lub na bazarkach. Najczęściej są to podróbki! Jak poznać podróbkę? Ma się po niej kaca 😉

Albańska uczta w polskim klimacie

Bardzo dużo typowych dla Bałkanów produktów można kupić również w Albanii: dobra oliwa z oliwek, przyprawy, raki, wino, oliwki, genialny miód. Z bardziej specyficznych produktów warto wspomnieć o marmoladzie z fig oraz fergese (paście z białego sera z oliwą z oliwek, przyprawami i warzywami), herbatka górska (jest to zioło o nazwie gojnik), ser kackavall.

Stylowe czapeczki i skarpetki :)
Stylowe czapeczki i skarpetki 🙂

Oryginalnie

Jeśli nie chcemy bunkra, ale jednak marzymy o posiadaniu czegoś typowo albańskiego to na przykład w Kruji bardzo popularne są koszyczki lub popielniczki z drzewa oliwnego. Niestety rozwieję jeden mit… w większości nie jest to drzewo oliwne, które jest za drogie. Sprzedawcy zwykle jednak tak twierdzą, ale trochę mają racji, bo barwią i zabezpieczają je specjalnie przygotowaną „pastą” z oliwek.

W mieście Skanderbega można również kupić bardzo ładną srebrną biżuterię. Srebro głównie pochodzi z Turcji i cenowo nie wygląda to najgorzej. Poza tym można znaleźć prawdziwe cudeńka. Ciekawie również wyglądają miejsca, gdzie ręcznie tka się dywany, kilimy etc. Białe czapeczki, które widzimy na zdjęciu powyżej to produkt albański, ale jest to produkcja masowa.

Jak widać, nie przyjedziemy z Albanii z pustymi rękami – nasza kolekcja pamiątek na pewno się powiększy o ciekawe zdobycze. Jeśli nawet nie lubimy jak coś nam się kurzy na półce to z pewnością będziemy mogli przywieźć letnie smaki ze sobą do domu.

14 thoughts on “Albania w domu

  1. Z oryginalnych przysmakow jakie dane mi bylo sprobowac to napoj ivi, kefir lufra i piwo stela, ktore mialo jakis taki dziwny posmak, ale ni cholery nie moglem rozszyfrowac i porownac do czegokolwiek 🙂

      1. oo przydadzą mi się te informacje 😉 bo skoro wiem jakie ceny są jedzenia to tego też bym chciała wiedzieć 😉

  2. Generalnie nie lubię przywozić pamiątek powiedzmy to stacjonarnych. Lubię różne ciekawe produkty oraz lubię wino. Ale w Albanii chyba niestety nie znalazłem jakiegoś dobrego pijanego polslodkiego wina 🙁

  3. Bardzo dziękuję za wszystkie świetnie opracowane informacje, nie tylko ceniwe 🙂 Jedziemy do Albani w czerwcu z dwójką dzieci (lot do Podgoricy). Planujemy przemieszczać się publicznymi środkami lokomocji, czy mogłaby Pani podać kilka przykładowych cen pociągów, autobusów busów?

  4. wracaliśmy przez Czarnogórę ( piekny kraj, z dobrymi drogami jak w Chorwacji) przez Bosnię i Hercegowinę ( koszmar do Sarajewa) i nikt nas nie sprawdzał. więc bierz ile możesz „prezentów” 🙂

Leave a Reply