Grudzień w Albanii

W Albanii grudzień nazywany jest “miesiącem świątecznym”. Wiele osób dziwi się, że w kraju, gdzie teoretycznie dominuje islam świętuje się w miesiącu, kojarzonym z chrześcijańską tradycją. Zwykle zapominamy o kilku kwestiach. Najważniejsze do uzmysłowienia jest to, że koncepcja religii i wiary w Albanii jest absolutnie inna niż chociażby w Polsce. Poza tym to święto ma wiele twarzy.

Komercyjny wymiar świąt

Kiedy, pod koniec października, poszłam na zakupy do centrum handlowego w Tiranie zaskoczyło mnie, że w jednym ze sklepów, obok gadżetów na Halloween, znajdowały się już ozdoby bożonarodzeniowe. Wszystko reklamowało hasło, że nadchodzi sezon świąteczny.

Komercyjny wymiar Bożego Narodzenia dotarł do Albanii już dawno temu. Nie uciekniemy przed piosenkami świątecznymi, mikołajami, choinkami, które obficie wykorzystuje się w każdym miejscu. Taka jest moda i Albania nie odstaje od innych europejskich krajów pod tym względem – wszyscy chcą sprzedać jak najwięcej, a Boże Narodzenie sprzedaje się świetnie.

Choinką i iluminacjami można też zbudować wizerunek. Jeszcze kilka lat temu, mimo że miasta były przyozdobione z okazji świąt, to nie robiono wokół tego aż tak wielkiego zamieszania. W tym roku wszystkie szanujące się miasta i miasteczka relacjonują na wszystkich mediach społecznościowych zapalanie światełek na miejskiej choince. Instagram zalewa potok pięknych iluminacji z każdego zakątka kraju. Po co? Przecież tak jest na “całym świecie”. Nadal istnieje potrzeba postrzegania Albanii jako kraju, który jest taki bardzo „inny” i wręcz egzotyczny. A przecież mody pojawiają się tu równie szybko i naiwnością, w czasach internetu, byłoby myśleć, że Albania oprze się globalizacji.

Boże Narodzenie w Tiranie. Grudzień w Albanii.
Foto: zdjęcie promocyjne m.Tirana Antonio Cakshiri

Święta w albańskim domu

W albańskim domu ubiera się choinkę, ale tu pojawia się też pierwsza różnica kulturowa, bo nazywa się ją “drzewkiem noworocznym”. Najważniejszy w Albanii jest Nowy Rok, a jego wigilię spędza się inaczej niż w Polsce. Przede wszystkim nam w głowie pojawia się natychmiast hasło SYLWESTER. Skojarzenia? Imprezy, szaleństwa, bale, wyjazdy na narty czy w egzotyczne kraje lub w ostatnich latach bardzo modna, jego kontestacja i “olewanie”. To dzień, który bez wątpienia wzbudza emocje, ale w Albanii scenariusz jest taki, że wieczór należy spędzić z rodziną.

Świąteczne albańskie specjały

Zasada, która odnosi się do wszystkich albańskich świąt jest jedna i niepodważalna: stół musi się uginać od jedzenia. To nie jest metafora. Nawet na zwykłym spotkaniu rodzinnym panie domu szaleją, żeby jedzenia było jak najwięcej. Niestety wiąże się to ze straszliwym marnotrawstwem, ale zauważyłam podobną zasadę w Polsce. Pokolenia, które pamiętają komunizm i braki dotyczące jedzenia też będą przygotowywać posiłki “zastaw się, a postaw się”, a później pojawiają się problemy, co z tym całym jedzeniem zrobić.

Wracając na tory noworoczne. Przygotowanie kolacji noworocznej dla 5 osób zajęło mi 3 dni, a i tak Teściowa przywiozła jeszcze ze sobą indyka! On właśnie jest głównym bohaterem menu. Zwykle piecze się go w całości i najbardziej oryginalnym dodatkiem jest përshesh, czyli pokruszony chleb (najczęściej kukurydziany), który nasiąka sokami i tłuszczem w trakcie przygotowywania. Poza nim na stole powinno znajdować się jeszcze kilka innych rodzajów mięsa oraz byrek. Przy pieczeniu można włożyć do niego monetę, a szczęśliwy znalazca oczywiście będzie miał wspaniały rok. Na pewno posiłek świąteczny nie może obejść się bez baklawy. Ta królowa słodkości to ciasto filo przekładane orzechami i nasączone słodkim syropem. Oczywiście w różnych regionach pewne potrawy będą mniej lub bardziej popularne, a niektórzy pozwolą sobie na zupełną dowolność.

Świętowanie w stylu albańskim

Po posiłku następuje wspólne oglądanie świątecznych programów w telewizji. Nie są to typowe koncerty, a często scenariusz jest prosty. Do studia zaprasza się gromadkę gwiazd i gwiazdeczek, prowadzą oni rozmowy i opowiadają anegdotki przy suto zastawionym przez sponsorów stole. W pewnym momencie, dość niespodziewanie, zaczyna grać muzyka i któryś z gości zaczyna swój występ z playbacku. Pozostali podrygują w rytm muzyki. Po dwóch – trzech piosenkach wszystko wraca do normy.

O północy lampka szampana i fajerwerki. Po tym rytuale ewentualnie impreza, bo takowe też odbywają się w “sylwestra”. Nowy Rok to kolejny dzień jedzenia i rodzinnych wizyt oraz oglądania programów noworocznych.
Coraz popularniejsze jednak zaczynają być oferty zabaw w hotelach, ale uczestniczą w nich nie tyle grupki znajomych, co całe rodziny z innymi znajomymi rodzinami. Świętować w Albanii bardzo lubią też Kosowianie, którzy też w grudniu zjeżdżają “na świeta”.

Co na to chrześcijanie?

Specjalnie w nagłówku nie napisałam katolicy, gdyż Boże Narodzenie w wymiarze religijnym, w Albanii, obchodzą także prawosławni. Albańska Autokefaliczna Cerkiew obchodzi święta tak, jak Kościół Katolicki. W naszej części Europy czy np. w sąsiadującej z Albanią Macedonii prawosławne święta wypadają później. Z czego to wynika? Wszystko zależy od tego, jakiego kalendarza, który kościół używa. W Rosji, Serbii, Macedonii Północnej i Kosowie stosuje się tradycyjnie kalendarz juliański. Natomiast m.in. Grecy i Albańczycy używają kalendarza gregoriańskiego, czyli takiego samego, jak w kościele katolickim. Na szczęście życzenia bożonarodzeniowe Albańczykom możemy składać bez ryzyka 25 grudnia!

A Wielkanocne? Tu następuje odstępstwo i stosuje się regułę znaną z kalendarza juliańskiego, czyli prawosławna Wielkanoc w Albanii obchodzona jest 13 dni po “naszej”. Wynika to z umowy między przedstawicielami różnych kościołów prawosławnych, którzy chcieli zachować pewien rodzaj jedności.

Jeśli ktoś jest wierzący, to oczywiście ma możliwość uczestniczenia w pasterce czy innych tradycyjnych nabożeństwach. Często zapraszani są na nie przedstawiciele innych religii, a normalnym jest składanie sobie nawzajem życzeń z okazji tego święta ponad podziałami. Pojęcie wigilii jest znane, ale jedynie w środowiskach silnie przywiązanych do tradycji religijnej.

Kolejna kwestia jest taka, że obchody Bożego Narodzenia w komunistycznej Albanii były zakazane. Można powiedzieć, że to właśnie tamten okres ugruntował w pełni popularność świętowania w Nowy Rok.

Kto przynosi prezenty?

Oczywiście, że Mikołaj! Ale nie w swój dzień, czyli 6 grudnia. Celebracja ma zdecydowanie wymiar religijny, gdyż święty ten jest patronem wielu kościołów i cerkwi, a nawet wiele miejscowości wzięło nazwę od jego imienia. Tradycje są bardzo różnorodne od zapalania świeczki przed wieczornym, uroczystym posiłkiem i modlitwy do tego cudotwórcy aż po wiarę, że tego dnia dusze zmarłych przybywają na ziemię. Należało zostawić dla nich otwarte drzwi, a płomień miał ich poprowadzić na wieczerzę.

Prezenty przynosi Babagjyshi, którego też nazywa się noworocznym (Babagjyshi Vitin e ri). Jest on taką świecką wersją Świętego Mikołaja. Dzieci są obdarowywane na Nowy Rok, albo przez cały grudzień, bo często są organizowane eventy, gdzie jest Mikołaj.

Życzenia

Jeśli będziecie chcieli złożyć życzenia swoim znajomym w Albanii oto kilka gotowców:

Gëzuar Krishtlindjet dhe Vitin e Ri. Qoftë një vit i mbarë!
Gëzuar Vitin e Ri! Shëndet dhe lumturi paçi ne familjen tuaj!
Gëzuar Vitin e Ri 2023! Për shumë vjet!
Gëzuar Krishtlindjet dhe për shumë mot!

Leave a Reply