Samochodem do Albanii – część I

Podróżowanie samochodem do Albanii, a także innych części Bałkanów, ciągle jest bardzo popularne. Przede wszystkim dzięki temu, że własny samochód daje wiele swobody w kwestii przemieszczania się do atrakcji, które najbardziej nas interesują, daje komfort niezależności. Dlatego postanowiłam zjednoczyć siły z autorami strony Nasze Bałkany, którzy zawsze podróżują autem. Poza tym na ich stronie można znaleźć milion bardzo przydatnych informacji o podróżach po całych Bałkanach!

Pierwszy wpis będzie dotyczył przejazdu przez Słowację, Węgry oraz Serbię i w całości jest autorstwa Ani Mikołajczyk z Naszych Bałkanów. Muszę jednak zaznaczyć, że my podróżujemy do Polski i z Polski poza sezonem turystycznym, więc natężenie ruchu drogowego i płynność jazdy jest zupełnie inna niż w szczycie sezonu turystycznego.

Wszystkie wpisy to garść porad i fundament, z którego można rozpocząć planowanie trasy krok po kroku.

Samochodem do Albanii

SŁOWACJA

WINIETY: Na Słowacji obowiązuje system winiet elektronicznych. Winietki dla samochodów osobowych poniżej 3,5 t można zakupić poprzez stronę internetową EZNAMKA lub aplikację mobilną.

E-winiety (10 dniowe, 30 dniowe lub roczne) możemy kupić także: na niektórych stacjach benzynowych na Słowacji, w punktach sprzedaży, w samoobsługowych automatach na przejściach granicznych.

DROGI: Trasa przez Słowację zawsze strasznie nam się dłuży, choć na odcinku Rużomberk-Bańska Bystrzyca jest piękna i widokowa – wiedzie w końcu przez Park Narodowy Niżne Tatry. Warto pokonywać go za dnia – nie tylko ze względu na widoki, ale też bezpieczeństwo, gdyż jest kręty i wąski.

Jest możliwość przejechania Słowacji bez opcji wykupywania winiet. Jednak szczególną ostrożność musimy wykazać na odcinku Bańska Bystrzyca-Zwoleń, gdyż jest to płatna trasa szybkiego ruchu. My zawsze ustawiamy w nawigacji opcję “Unikaj opłat” i ten odcinek (niecałe 25 km) pokonujemy bezpłatną drogą, która początkowo wiedzie równolegle do płatnej trasy.

Niestety na terenie Słowacji należy uważać na tamtejszą policję. Nam raz nie udało się uniknąć mandatu. Na Słowacji mandat możemy otrzymać za jazdę samochodem, w którym przednia szyba nie zapewnia kierowcy odpowiedniej widoczności. Za problematyczny może zostać uznany np. uchwyt GPS-a lub kamery.

Wybierając trasę przez Żylinę i Bratysławę rozsądnym wydaje się być jednak zakup winietki i komfortowy przejazd płatną drogą.

JEDZENIE: Zwłaszcza w okolicach Donovaly jest dużo restauracji, do których warto zajrzeć. Jeśli chcemy coś na szybko – na każdej stacji benzynowej można skorzystać z opcji fast food.

PALIWO: w zasadzie na każdej stacji benzynowej możemy zatankować LPG. Przed odcinkiem przez Niżne Tatry, jeśli myślimy o uzupełnieniu zasobów baku, warto zatankować w Rużomberk. Ogólnie warto zatankować w Słowacji, gdyż jest taniej niż na Węgrzech.

WALUTA: euro i nie ma problemu z płatnością kartą.

UBEZPIECZENIE: OC.

WĘGRY

WINIETY: Opłaty za jazdę po węgierskich autostradach umieszczamy w formie e-winiet, które możemy kupić ON-LINE lub w wyznaczonych miejscach (zazwyczaj są to wybrane stacje benzynowe lub przejścia graniczne np. Szahy). Instrukcja stosowania e-winiety w języku polskim.

Sprawdź: winiety online Węgry.

JEDZENIE: Na terenie Węgier polecamy fajną knajpkę znajdującą się w miejscowości Szendehely. Mają dobre jedzenie, duże porcje, obłędny deser z kasztanów, a do tego coś, na co od jakiegoś czasu zwracamy większą uwagę, czyli udogodnienia dla dzieci w postaci specjalnego menu czy krzesełka dla malucha. Polecamy!

Bary i restauracje (też te przy stacjach) są zamykane o 20:00-21:00, więc jeśli planujemy kolację, to musimy się z tym liczyć.

DROGI: Trasa przez Węgry jest płaska i dość monotonna. Na plus załugują dość często rozlokowane miejsca odpoczynku podróżnych.

PALIWO: W tym kraju jest zdecydowanie trudniej o stacje, gdzie zatankujemy LPG.

WALUTA: HUF (forint). Na niektórych stacjach przyjmują euro. Nie ma problemu z płatnością kartą

UBEZPIECZENIE: OC.

Samochodem do Albanii – SERBIA

GRANICE: Jadąc samochodem do Albanii przekraczanie granic w strefie Schengen nie nastręcza trudności. Problem pojawić się może granicy Węgry-Serbia. Zapewne Google Maps, jak i większość nawigacji, pokieruje Was na przejście graniczne Horgos-Roszke. Należy go jednak unikać w sezonie (szczególnie w weekendy!), kiedy to możecie utknąć na granicy na wiele godzin. My zazwyczaj wybieramy mniejsze przejście graniczne Tompa-Kelebija. Jest również nieopodal przejście Bački Vinogradi-Àsotthalom Hatàràtkelőhely, ale czynne w godzinach 7-19. Granice przekraczamy na podstawie ważnego dowodu osobistego lub paszportu. O dokumentach przeczytacie we wpisie: Dowód czy paszport, czyli o przepisach granicznych.

WINIETY: Przejazd przez Serbię jest raczej bezproblemowy – większość trasy to autostrady, za które płacimy jak w Polsce – odcinkowo. Jedynie w okolicach Belgradu i Nowego Sadu mogą zdarzyć się korki przy bramkach. Możliwa jest oczywiście płatność w Euro oraz płatność kartą i ten ostatni sposób polecamy.

JEDZENIE I NOCLEGI: Najpopularniejszymi miejscami, gdzie można znaleźć nocleg jest przygraniczna Subotica – turystyczny, położony nad jeziorem Palić oraz oddalony od granicy ok. 70 km Mandić. W kwestii jedzenia jest dużo możliwości, bo w zasadzie każda stacja benzynowa ma restaurację z tradycyjnym bałkańskim jedzeniem, a jeśli się spieszymy, to możemy zaopatrzyć się najsłynniejszy bałkański fast food, czyli burka.

WALUTA: dinar, ale czasem na stacjach benzynowych przyjmuja euro, nie ma problemu z płatnością kartą.

PALIWO: Z dostępnością LPG raczej nie ma problemu (zdecydowanie lepiej niż na Węgrzech).

UBEZPIECZENIE: OC.

4 thoughts on “Samochodem do Albanii – część I

Leave a Reply