Myślę, że początek Ramadanu to dobry moment żeby napisać kilka słów o islamie i tym jak to wygląda w Albanii. Niestety bardzo często spotykamy się stereotypami dotyczącymi tego kraju- zwłaszcza ze względu na obecność wyznawców Mahometa. Nie będę tłumaczyć szczegółowo poszczególnych tradycji, a wyjaśnię specyfikę tym, którzy chcą spędzić tu wakacje a mają pewne obawy.

Historia
Spośród wszystkich nurtów religijnych, statystycznie muzułmanów jest najwięcej. Należy pamiętać, że w przypadku określania przynależności religijnej Albańczycy wybierają nurt, który dominuje w ich rodzinie, a nie wiarę, którą faktycznie praktykują
Nie jest to także środowisko jednorodne (np. bektaszyzm). Islam przybył do Albanii w czasach Imperium Osmańskiego, czyli XIV i XV w. Turcy prowadzili akcję islamizacji społeczeństwa m.in. wyznawcy Mahometa płacili niższe podatki lub mogli zajmować wysokie stanowiska administracyjne. Jednak na terenie Albanii, z różnych względów, udało się utrzymać różnorodność religijną.
Jedną z moich ulubionych ciekawostek dotyczących tego tematu jest fakt, że król Albanii Ahmet Zogu w trakcie koronacji przysięgał na Koran i Biblie. Sam był muzułmaninem, ale w “albańskim stylu” co wyjaśnię za chwilę.
W czasach komunistycznych wszystkie religie, bez wyjątku, były niszczone. Burzono meczety, zabraniano muzułmańskich imion czy nękano kapłanów. W czasie Ramadanu, czyli tradycyjnego miesiąca postu urządzano “prowokacje”. W miejscach pracy częstowano ludzi w ciągu dnia piciem i jedzeniem i sprawdzano kto odmówi.
W latach 90 tych nastąpiło odrodzenie wiary i przedstawiciele wszystkich religii do dziś ze sobą współpracują na różnych polach. Chrześcijanie mieszkają koło muzułmanów i jedni o drugich lubią często żartować. W wielu miejscach obchodzą wspólnie święta i nie mają problemu z uczestnictwem w uroczystościach pochodzących z innego kręgu religijnego.

Religia, a życie
Albańczycy, nawet jeśli deklarują przynależność religijną, nie są zbyt tradycyjnymi muzułmanami. Nierzadko jedzą wieprzowinę, piją alkohol i nie przestrzegają postu! Mam kilku znajomych, którzy nie jedzą wieprzowiny, ale niekoniecznie tłumaczą to względami religijnymi, ale tym, że nie lubią lub wręcz, że ich brzydzi ten rodzaj mięsa.
Sama mieszkam w gminie, w której jest dużo muzułmanów. Dodam, że również prawosławnych i z tego względu mamy w Kavaje i okazały meczet i zupełnie nową cerkiew. Mieszkając koło tej pierwszej świątyni słyszę bardzo wyraźnie nawoływania do modlitwy, które mieszają się z albańskim popem dobiegającym z kawiarni.
Na początku pisałam o Ramadanie, który wedle tradycji jest miesiącem zesłania Koranu. Muzułmanie poszczą od wschodu do zachodu słońca, ale w kontekście wiary to miesiąc który uznają za coś dobrego, błogosławionego. Wśród moich znajomych, przyjaciół czy rodziny w Albanii nie znam nikogo kto by pościł. Bardzo popularne są spotkania przy iftarze, czyli tradycyjnej kolacji po zachodzie słońca. Restauracje prześcigają się w wymyślaniu przepysznych zestawów, które będą łączyły nowoczesność z tradycją. Faktycznie wieczorami w restauracjach jest zwyżka klientów. Jednak to bardziej moda, bo Albańczycy kochają takie spotkania i im więcej do nich okazji tym lepiej.
Organizacje charytatywne, które są wspierane przez Turcję lub kraje arabskie organizują darmowe iftary dla potrzebujących. W czasie świętego miesiąca także trzeba myśleć o pomocy i dawaniu jałmużny. Z tego względu właśnie w tym czasie częściej zdarzają się kradzieże np. ze skrzynek z datkami przy meczetach.
Ramadan kończy Bajram, który świętują wszyscy! Niezależnie od wyznania, z resztą to święto państwowe, podobnie jak Bajram Kurban. Oczywiście ważna na stole jest jagnięcina, baranina oraz bakllava.



Islam, a turystyka
Często pojawiają się pytania o islam w kontekście turystycznym. Przede wszystkim dużo wątpliwości mają kobiety, które obawiają się, że np. będą musiały uważać na swój ubiór. Nic bardziej mylnego. Albanki, nawet deklarujące się jako muzułmanki, bardzo rzadko przykrywają włosy, a tak naprawdę nigdy nie widziałam kobiety, która miałaby zakrytą twarz. Jeśli takowe się pojawiają to są to turystyki z krajów arabskich.
Ubiór jest sprawą całkowicie dowolną. Kobiety w Albanii lubią wyglądać nie tylko modnie, ale przede wszystkim seksownie, więc nie ma tu absolutnie żadnych ograniczeń. Nie spotkają nas żadne nieprzyjemności w związku z głębokim dekoltem lub odsłoniętym brzuchem. Podobnie na plaży nie ma ograniczeń oprócz kwestii topless. Ale dodam, że brak otwartości w kwestii opalania się bez stanika nie jest objawem religijności. Albańczycy uważają, że “nie wypada” i koniec.
W Albanii można swobodnie zwiedzać meczety. Oczywiście należy pamiętać o kilku zasadach. Przede wszystkim przed wejściem zdejmujemy buty. Albańczycy nie są szalenie restrykcyjni jak chodzi o ubiór i znam miejsca, gdzie nie każą kobietą zasłaniać włosów. Jednak warto być na to przygotowanym i mieć ze sobą szal lub chustę. Należy pamiętać, że to świątynia i starać się przykryć kolana, ramiona, dekolt. Dotyczy to również panów w krótkich szortach lub koszulkach bez rękawów.
Jeśli zastanawiamy się jak należy zachować się w meczecie wystarczy pomyśleć jak zachowalibyśmy się w… kościele! Nie wchodzimy “na szeroko” w trakcie nabożeństwa, nie robimy zdjęć modlącym się, nie kręcimy się wokół ołtarza i nie zaglądamy pod obrus, nie gadamy głośno… zasady wszędzie są takie same i określa je zwykły szacunek.
W Albanii nie odczujemy, że jesteśmy w państwie wyznaniowym. Religia nie ma wpływu na codzienne życie mieszkańców, politykę lub turystykę.
Jeśli macie ochotę posłuchać więcej takich historii zapraszamy na nasze wycieczki!
