O Vlorze pisałam wielokrotnie. Bardzo dobrze i bardzo źle. W końcu warto spojrzeć na to miasto z dystansu i typowo informacyjnie. Czyli poradnik dla tych co spędzą wczasy we Vlorze oraz tych co nie są może jeszcze przekonani.
Co z remontem?
Najpopularniejsze pytanie w kontekście Vlory. Remont deptaka prawie ukończony! Nie nazwę tego polskim 100%, ale po albańsku jest już super. To bardzo, bardzo cieszy, bo po okresie absolutnej frustracji, kiedy wiele lat pracowałam we Vlorze i musiałam zmagać się z reklamacjami oraz nieprzyjemnościami to fantastyczna odmiana. Zamiast gadać zaprezentuję Wam całą trasę od portu do dzielnicy Radhime. Wczasy we Vlorze już nie będą udręką.
Jak poruszać się po Vlorze?
Miasto ma konstrukcję cepów. Dosłownie. Dzięki temu poruszanie się po nim jest naprawdę banalne. Najważniejsze są dwie prostopadłe do siebie ulice, które łączą się w porcie, a konkretnie przy placu Isa Boletiniego. Znajduje się przy nim oprócz hoteli i kawiarnii również Muzeum Niepodległości.
Centrum miasta
Jeśli przestacerujemy się prosto w kierunku ronda (sheshi Liria) i centrum handlowego Riviera rozpoczniemy spacer handlową ulicą czyli rruga Sadik Zotaj. Aktualnie jest remontowana! Ma być tam odnowiony piękny miejski deptak!
Oczywiście oprócz sklepów spożywczych czy z ciuchami jest też dużo kawiarni i barów. Ulica ta prowadzi do kilku ciekawych miejsc. Na samym jej początku po prawej stronie znajduje się stadion miejski. Natomiast już pod koniec zobaczymy meczet Murada z XVI w. a na wzgórzu po drugiej stronie ulicy dostrzeżemy bektaszycką świątynie Kuzum Baba, gdzie oprócz grobowca ojca Kuzum znajduje się również restauracja. Z tego miejsca roztacza się ładny widok na całe miasto. Ok. 300 m dalej znajduje się centralny punkt miasta czyli plac Flagi (Sheshi i Flamurit) z dwunastometrowym Pomnikiem Niepodległości z 1972 r. Centralną postacią jest tzw. ojciec niepodległości albańskiej Ismail Qemali. Kawałek wcześniej mamy ładnie odrestaurowaną wille jego bratanka Eqrema Vlory (polityk, działacz niepodległościowy). W parku otaczającym pomnik znajdują się archeologiczne pozostałości murów starożytnego miasta Aulona oraz grób Ismaila Qemalego z statuą chorążego. Związana jest z nim ciekawa historia, gdyż Qemali został pierwotnie pochowany w Kaninie, skąd pochodził. Jednak król Zogu I postanowił przenieść jego ciało do centrum Vlory.
W okolicy placu znajduje się również Muzeum Historyczne. Idąc dalej znajdziemy w bocznych uliczkach targowisko. Dalej znajdują się również postój busików. Vlora jak większość albańskich miast nie ma scentralizowanego dworca i dlatego busy/autobusy m.in. do Tirany cz Beratu możemy złapać od meczetu aż do zakończenia rruga Demokracia.
Nadmorski deptak
Znajdując się znów na Sheshi Isa Boletini przy hotelu Bolognia (po sąsiedzku z Internationalem) lub idąc ulicą biegnącą od ronda można przejść na nadmorski deptak, o którym wcześniej już wspomniałam. Tam właśnie skupia się turystyczne życie miasta. Jest to najdłuży deptak jak chodzi o albańskie kurorty, bo ma ok 4 km. Dla porównania ten w Sarandzie to trochę ponad kilometr, w Durres ma ok 1,5 km. Wczasy we Vlorze na pewno będą się Państwu kojarzyć z deptakiem.
W ciągu kilku lat wzdłuż tej drogi wyrosły apartamentowce, których partery zajmują kawiarnie, restauracje i bary. Jak wejdziemy między bloki to odnajdziemy mniejsze i większe sklepy spożywcze. Niestety hoteli w pierwszej linii jest niewiele m.in.: Brodway, Haris, Primavera, Florence, nowość Regina City (jej starsza siostra znajduje się na Radhime), Gold, Lungomare czy New York, który sąsiaduje z tunelem. To symboliczne miejsce, gdzie dzielą się morza (adriatyckie i jońskie) oraz zakończenie deptaka. U wylotu tunelu widzimy umieszczoną na skarpie dawną posiadałość Hodży. Po prawej stronie jest plaża, restauracja i zaczyna się teren zamknięty (m.in. posiadłości rządowe). Do kolejnej plaży (plaża Kalaja) jest ok 1,5 km bardzo niewygodnego przejścia bez pobocza.
Gdzie na plażę?
Kontynując wątek plaż to właśnie przy trasie SH8 aż do Orikum znajduje się wypoczynkowe zaplecze Vlory. Sytuacja jest taka sama, jak w przypadku innych dużych miast czyli Durres i Sarandy. W samym centrum tych miejscowości znajdziemy deptak i dość wąskie, niezbyt piękne plaże publiczne.
Dzielnice Uji i ftohte oraz Radhime
Malownicze zakątki zaczynają się “za tunelem”: najpierw w postaci kamienistych i zatokowych plaż, a im bliżej Orikum też żwirkowych. Są to w zasadzie dwie dzielnice: Uji i ftohte oraz Radime (wchłonięta przez Vlorę wioska). Wybrzeże jest zagospodarowane restauracjami i hotelikami. Jeśli jesteśmy autem te kilkanaście kilometrów to naprawdę super miejsce do wypoczynku. Niestety pozbawione wygodnego pobocza i sklepów spożywczych. Jeśli nie musimy być zakwaterowani przy samej plaży, a strome podejścia nam (lub naszemu autu) niestraszne można znaleźć hotel położony na stoku nadmorskich wzgórz z oszałamiającym widokiem na całą zatokę.
Jednak jeśli nie mamy samochodu można na plażę dostać się busikami, które zatrzymamy metodą “autostop” przy deptaku. Wiele z nich odjeżdża też z okolic centrum hadlowego Riviera. Bilet kosztuje ok 200 leków. Również przy deptaku możemy złapać busa jeśli chcemy wybrać się na wycieczkę na przełęcz Llogara lub dalej do samej Sarandy. Można z Vlory uczynić fajną bazę wypadową na RIWIERĘ ALBAŃSKĄ.
Od meczetu prawie do końca deptaka kursują autobusy miejskie. Mają nawet tradycyjne przystanki co nie jest takie w Albanii oczywiste 😉 Bilet kupuje się w autobusie u kontrolera, który do nas podejdzie.
Plazhi i vjeter
Na północ od portu znajduje się tak zwana “stara plaża” (Plazhi i vjeter), Laguna i plaże Narty oraz Zvernec. Znajdziemy tam piaszczyste plaże. Początkowo droga jest nowa i asfaltowa, ale okolica nie nastraja do plażowania, gdyż znajdują się tam m.in. zamieszkałe przez cyganów stare i koszmarnie zaniedbane bloczki, gdzie wypoczywano w czasach komunizmu. Ta część plaży jest też zanieczyszczona. Później są fragmenty malowniczo wiodące przez lasek piniowy (Pylli i Sodes) i fragment przy strefie przemysłowej (starej i nowej) koszmarnej i dziurawej drogi (poniżej filmiki z całej trasy). Przed TEC czyli elektrowni znajduje się droga do portu rybackiego, gdzie są knajpki z najświeższymi rybami i owocami morza. Za TEC droga prowadzi do plaży, wzdłuż której jest pas plażowych restauracji. Dalej przejedziemy do monasteru NMP położonego na wysepce Zvernec na lagunie Narty. Z drugiej strony laguny znajduje się również plaża.
Zapraszam też do mojego artykułu, gdzie wymieniłam m.in. atrakcje wokół Vlory! Chyba najbardziej znaną jest rejs na wyspę Sazan oraz Półwysep Karaburun! Tereny dawnej bazy wojskowej zamieniły się w cudowną przystań dla wczasowiczów. O jej tajemnicach napisze jak ruszę w tym roku w pierwszy rejs!
Jeśli chcemy popłynąć na taką całodzienną wyprawę – wystarczy przejść do portu. Rano wypływają tam wycieczkowe statki. Koszt takiego rejsu to ok 18 euro. Możecie się kontaktować z firmą TEUTA. Natomiast wszystkich wczasowiczów z Durres zapraszam na wycieczkę fakultatywną z rejsem 🙂
Zobaczcie większą ilość ujęć z Vlory i trasy dojazdowej od strony Tirany! Dzięki współpracy z Navitel Poland 🙂
Wybieram sie właśnie do Vlory we wrzesniu. Dziekuje za znakomite info z ilustracjami.Dzieki Pani bede sie zupelnie inaczej czuł juz na wstępie krotkiego pobytu i nie strace cennego czasu na poszukiwanie info. Prosiłbym na priv o namiary na kilka naprawde niedrogich czystych barów / czy takich z kebabami na wynos na lunch czystych ale takich w ktorych jedza miejscowi ( np w PL chodze chetnie do barow mlecznych )
Mam pytanie. Czy w Vlorze znajdę ładne plaże nie publiczne ale też nie całkiem odludne do których będę mógł dojechać autem.
Pierwsza fotka, to kawałek Hotelu Kristera ( Arturo robi najlepszą raki w Albanii) Fantastyczny, przyjazny człowiek. Ale jak zwykle, nikt nie dorówna zasobowi wiedzy Mojej Albanii !!! Iza pozdrawiamy cię !!!
Dziękuje ❤❤❤