Planując podróż gdziekolwiek zastanawiam się zwykle co zjem. Kocham dobre jedzenie i odkrywanie smaków. Specjalnie dla Was przygotowałam zestawienie tego co moim zdaniem musi koniecznie znaleźć się na Waszej liście potraw do spróbowania w Albanii. Nie oddam tu wszystkich niuansów albańskiej kuchni, ale wcale nie o to chodzi. Bardziej liczę na to, że będzie Wam ciekła ślinka na samą myśl o podróży do Albanii.
Śniadanie
Co można wymyślić na śniadanie oprócz zestawu: kawa, kanapka, omlet?
Najbardziej bałkański przysmak. Uwielbiany przez Polaków (i nie tylko) bywających w Chorwacji i Czarnogórze. Jego wysokość BYREK (znany w krajach słowiańskich jako “burek”). Znam takich, którzy ograniczają się tylko do spożywania tego przysmaku, bo faktycznie jest syty i pasuje do każdej pory dnia (i nocy). Cóż to takiego?
Wystarczy ciasto filo i słone nadzienie. W cieniutkie warstewki tego ciasta zawija się mięso mielone lub biały ser typu feta lub szpinak lub cebulę… Wersji jest bardzo dużo i zależy wszystko od regionu w jakim się akurat znajdujemy. Do tego oczywiście “dhall” (inaczej “ajran”) i najważniejszy posiłek dnia mamy zaliczony.
Cena: 50-150 leków/ 0,4-1 euro
Obiad
Zacznijmy od zupy. Dla mnie nadmorską królową zup jest zupa rybna. Już kiedyś o niej wspominałam i ciągle powtarzam, że nie ma nic wspólnego z polską odmianą gotowaną na łbach czy innych niezbyt apetycznych częściach rybki. Bulion, kawałki grillowanej ryby oraz warzywa. Lekki wstęp do większego posiłku.
Cena: 300 leków/ok 2 euro
Tekst o albańskich przysmakach nie może obejść się bez wspomnienia tave. Jest to rodzaj zapiekanych potraw, których istnieje kilka rodzai. Najbardziej znane są tave dheu i tave kosi. Pierwszy to zapiekana w białym, twarogowym serku z dodatkiem maki wątróbka. Drugi to zwykle jagnięcina zapiekana w jogurcie. Ten opis nie oddaje oczywiście całego kunsztu przyrządzanego dania, ale opisuje to czego możemy się spodziewać 🙂 Jadłam odmiany z kurczakiem, rybą czy owocami morza. Danie podaje się oczywiście z nieodłącznym na Bałkanach chlebem.
Cena: 400-700 leków/ 2,5-5 euro
Deser
Moje ukochane ciasto czyli Trileće. Nie pochodzi z Albanii tylko z Ameryki Południowej, ale zadomowiło się zarówno na tureckich, a później albańskich stołach. Cała tajemnica tkwi w połączeniu różnych rodzajów mleka (normalne, skondensowane oraz śmietanka), którymi nasączony jest zwykły biszkopt. Ciasto polane karmelem dosłownie rozpływa się w ustach.
Cena: 200 leków/1,5 euro
Kolacja
Dla mnie idealny wieczór to dość kiczowaty obrazek: restauracja przy samej plaży. Morza szum. Dobre wino. Dobre towarzystwo. I owoce morza. W każdej możliwej postaci! Grillowane krewetki bez zbyt wielu dodatków. Smażone kalmary w delikatnej fryturze. Małże w sosie własnym z pomidorkami cherry i cytryną. Sałatka z ośmiorniczek. Można przesiedzieć tak całą noc i kosztować nowych smaków. Nawet osoby, które zarzekają się, że nie lubią owoców morza w Albanii powinny skusić się chociaż na mały eksperyment kulinarny! Na pewno nie będą żałować, gdyż owoce morza w Albanii są świeże i wyśmienite! I na naszą kieszeń.
Cena: małże ok 500 leków/ok 3,5 euro, krewetki ok 1000 leków/ok 7 euro, kalmary ok 500 leków/ok 3,5 euro
Ostatnie zdjęcia z Piere 6? 😉
Tak 🙂
Czy jest szansa, że weganie również znajdą w albańskich restauracjach (Vlora i Berat) coś dla siebie? (michę sałaty, placki warzywne, temu podobne…)
Tak 🙂 jest tam duzo warzyw i owocow, ktore fajnie przygotuja, ale powiem tez szczerze, ze wybor nie jest ogromny w sensie roznorodnych dan.
o, to ulga! Co do niekoniecznie dużego wyboru – nie szkodzi, nie zamierzam wybrzydzać : )
Dziękuję za wszystkie udzielone odpowiedzi oraz za multum informacji tutaj dostępnych – pani blog jest bardzo pomocny.
Jak powiedzieć po albańsku: Nie jem mięsa, ryb ani owoców morza?
Poproszę o pisownię i wymowę. 🙂
Un nuk ha mish, peshku edhe fruta deti 🙂 czytamy tak jak się pisze, sh = sz
Jak wygląda sprawa napiwków
10% 🙂
Pani Izo właśnie kończymy nasz urlop w Albanii. Bardzo dziękuję Pani za bardzo przydatne wskazówki jakie znalazłam na Pani blogu.
Albania bardzo mi się podoba. A do wszystkich ,ktorzy czytają o Albanii i szukają odpowiedzi na pytanie jak tu jest? Powiem tak: Albania jest bardzo pięknym krajem. Ludzie są mili i uczynni,otwarci,przyjazni. Pewnego pana zapytałam o droge do restauracji. Wskazał mi ją Ja mu podziękowałam. Na co on: to jest Albania. Tacy jesteśmy:)
Jedno mogę stwierdzić z przykrością. Niestety regionalna kuchnia albanska znika na rzecz pizzy,kebabow itp. Mi jeszcze udało się spróbować typowych dań albanskich w Gjinokastrze. W małej restauracyjce. Przepyszne.
Albania jest piękna. Ludzie wspaniali. Jedynie na co trzeba uważać to na kierowców;)). Są nieprzewidywalni. Zwłaszcza na rondach:))).
Spieszcie sie wszyscy zobaczyc piękna Albanie. Dopóki nie zabudowali jej do końca apartamentowcami:))).
Pani Izo jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Ania i Jacek(poznalismy sie na wycieczce w Holandii)😘
Ja także Lubie dobre jedzenie i próbować regionalnych kuchni w podróży. W Albanii żałuję że nie miałem okazji właśnie zjeść tych zapiekanek. Natomiast bardzo mi smakował zapiekany ser żółty. Pyszne były ryby z grilla. Także sałatki. W dodatku ceny, zwłaszcza poza wybrzeżem są bardzo dobre.
Bardzo podobał mi się opis Albanii,i chętnie się z nim zapoznałam ,gdyż jutro wyjezdzam do Durres ,i z takim wiadomościami warto było się zapoznać.Mysle,ze wroce zadowolona i chętnie podzielę się z innymi uczestnikami.Pozdr.Malgorzata i Helena.
Super bardzo się cieszę 🙂 Proszę dać znać czy nie chcą Panie wybrać się ze mną na wycieczki fakultatywne 🙂
Jedziemy do Saranda
Gdzie warto zjeść
Co zobaczyć
Bardzo proszę o informację
Podpinam się pod to pytanie 🙂
Hej Iza.
Co jakiś czas wpadam na stronę i sprawdzam co się zmienia.
Brakuję mi na stronie przepisów kuchni albańskiej.
Może by tak dorzucić???
To Twój blog (zresztą rewelacyjny),więc nie chcę ingerować w żaden sposób,ale fajnie by było przypomnieć sobie w domu Albanię poprzez smak.Pozdrawiam serdecznie.
Będzie czas to i dorzucę :*
Obiecałaś…:-)