ODŚWIEŻONY TEKST O PIENIĄDZACH W ALBANII 2017!
Walutą Albańską jest LEK jednak w restauracjach, większości sklepów, na stacjach benzynowych można zapłacić w EURO. Uśredniony kurs to: 1 euro = ok 135 leków.
Leków nie kupimy w Polsce (słyszałam o kilku kantorach, ale nie warto się trudzić), więc najlepiej zabrać ze sobą EURO. Można je później dla wygody wymienić na albańskie pieniądze w kantorach, których jest bardzo dużo. Często są połączone z placówkami Western Union lub Money Gram. Dolary również można wymienić, ale już nimi nie zapłacimy.
W większości sklepów oraz restauracji przyjmowane jest EURO! Ja zawsze polecam wymienić przynajmniej część na LEKI, bo wtedy będziemy bardziej zorientowani ile faktycznie zapłaciliśmy.
Pamiętajmy również, że monety mają niższą wartość (1 euro = 100 leków) i w niektórych miejscach niechętnie je przyjmują. Poza tym jeśli zapłacimy w euro prawie zawsze wydadzą nam w lekach. Wyjątkiem od tych reguł są często sklepiki z pamiątkami w takich miejscowościach jak Kruja czy Gjirokastra.
Oprócz wymiany w kantorach można spokojnie korzystać z bankomatów, których jest w Albanii dużo. Podobnie jak w Polsce – im większa miejscowość tym łatwiej o bankomat. Honorowane są i Visy i Mastercard. W restauracjach/hotelach nadal niezbyt często można znaleźć terminal do płatności kartą. Jak chodzi o sklepy to tylko markety posiadają taką możliwość.
Jak wyglądają albańskie pieniądze?
Zacznę od monet, które są w normalnym obiegu chociaż akurat monety o nominałach 1 lek i 5 leków są bardzo rzadkie. Takimi drobniakami jak poniżej zapłacimy na przykład za piwo, kawę czy bilet autobusowy lub pocztówkę. To są rzeczy, które nie kosztują więcej niż 100 leków.
Pierwszym banknotem jest 200 leków czyli jest to już prawie euro i pół. Co można za to kupić? Byrek i dhalle, kebab (tzw suflaqe), magnesik na lodówkę.
Za 500 leków można już zjeść obiad! Makaron z sosem pomidorowym lub pizzę i coś do picie!
Jeśli mamy już 1000 leków to zamawiamy owoce morza jakie tylko chcemy! Dla wielbicieli potraw mięsnych też porcja się znajdzie i to z frytkami i sałatką. W sklepie możemy pozwolić sobie na koniak i coś do przegryzienia. Albo skomponować romantyczne menu dla dwóch osób składające się z wina i serów oraz oliwek.
Za 2000 leków kupimy już porządny obiad dla dwóch osób nie tylko dla siebie 🙂
I najwyższy nominał czyli szalej dusza piekła nie ma 🙂
A jak wygląda dostępność homarów? Czy jakieś restauracje je serwują?
Nigdy nie jadłam i nie mam pojęcia 🙂 Raz podano mi wielkiego kraba 🙂 Niby i to i to skorupiak, ale różnice są… chociaż nie mam pojęcia czy w smaku też.
Oczywiście 😉
Moze nie wszedzie ale np w Durres,Vlore czy Sarande mozna jesc. Pytanie brzmi tak: Keni karavidhe ( duzo ludzi uzywa wloska wesja: aragosta ) ?